Podczas podróży naszą największą twórczą potrzebą było odkupienie ciemności leżącej u podstaw tej historii, poprzez symboliczne przywrócenie obecności Jana i Zygmunta do krajobrazów i miejsc, które próbowały ich wymazać.
Aby to zrobić, wyświetlaliśmy ich sylwetki w ciemnościach nocy, na przejeżdżających pociągach i budynkach, w tle mijanego krajobrazu. Dawaliśmy w ten sposób świadectwo, że tam byli, że Jan przeżył i że pamięć o Zygmuncie została zachowana.